Wykluł się w końcu jeden z postów marcowych (załadowały się filmiki...)
Festiwal tańca Natyanjali 2014. Indie.
Festiwal tańca Natyanjali 2014. Indie.
Co roku w Chidambaram (i
niemalże równocześnie w kilku innych miastach w stanie Tamil Nadu, tych z ważnymi świątyniami
Sziwy) odbywa się kilkudniowy festiwal indyjskich tańców klasycznych Natyanjali.
Rozpoczyna się on wraz ze
świętem Sziwy (Shivaratri). Pierwszy
dzień pokazów tańca trwa od popołudnia aż do samego rana (do godziny piątej, szóstej...). W
Indiach najwyraźniej lubi się takie rzeczy. Setki ludzi twardo, z przerwami na
kawę i przekąski, siedzi pod sceną do wschodu słońca. Program kolejnych
czterech dni zaplanowany jest już tylko od popołudnia do późnej nocy. Wszystko
odbywa się na scenie na terenie ogromnego kompleksu świątynnego.
Większość artystów
wykonywała taniec w stylu bharatham.
Jest to sztuka świątynna, religijna. Tańcem, solo, w małych lub ogromnych wręcz
grupach, opowiada się klasyczne historie z bogami w rolach głównych.
Więcej o bharatham pisać nie będę, bo
nic z tego nie rozumiem. Złożenie palców tak a nie inaczej (mudra) oznacza innego boga; noga w górę
jeszcze innego; wywijanie gałkami ocznymi to fragment kolejnej historii;
zamarznięcie w pozie takiej a nie innej kończy taki a nie inny rozdział Mahabharaty. Jedyne co udało mi się
zobaczyć i pojąć, to fragment gdy pewien gorliwy wyznawca Sziwy wybija sobie
własne oczy żeby wręczyć je posągowi swego ukochanego boga – możliwe rozpoznać
taki teatralny ruch.
Jak mówią organizatorzy,
wyjątkowość festiwalu leży w fakcie, że jest to wydarzenie w całości poświęcone
bogu, a taniec jest ofiarą dla niego (jednego z wcieleń Sziwy, boga sztuki
tanecznej, który odbył swój kosmiczny taniec gdzieś w okolicy festiwalowej
świątyni…).
Jakkolwiek by do tego
nie podchodzić, taniec piękny jest sam w sobie; poniżej kilka dowodów.
(A tutaj link do strony festiwalu.)
(A tutaj link do strony festiwalu.)